czwartek, 9 marca 2017

Sweet Peach od Too Faced - hit czy totalne przereklamowanie?

Hej! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją paletki Sweet Peach firmy Too Faced. Powróciła ona w grudniu ubiegłego roku i zrobiła furorę wśród zagranicznych vlogerek i blogerek. Do sieci Sephora w Polsce dotarła na początku stycznia i od razu postanowiłam, że ją kupię. Ale czy na pewno ta paleta jest warta prawie 200 zł? Zapraszam do dalszej części posta







Na pierwszy rzut oka uwagę zwraca piękne opakowanie z motywem brzoskwinek. Jest metalowe i solidne, nie rysuje się a farba nie ściera się.







W środku znajduje się 18 cieni w pełnej gamie kolorystycznej. Mamy maty, satyny i mocno błyszczące perełki. Dużym plusem jest to, że możemy wykonać pełny makijaż dzienny i wieczorowy, ponieważ znajdują się tu jasne, ciemne i pośrednie odcienie. Dodatkowo przepięknie pachną brzoskwiniami nawet po aplikacji na oczy.







Teraz opiszę każdy odcień po kolei


White Peach - biały cień z malutkimi drobinkami, świetnie sprawdza się też jako rozświetlacz

Nectar - jasne złoto, idealne do rozświetlania zewnętrznego kącika

Peaches 'N' Cream - matowy beżowy cień bazowy

Luscious - jasny brąz ze srebrną, mocno błyszczącą poświatą

Cobbler - satynowy neutralny brąz

Georgia - jasnoróżowy przejściowy mat

Just Peachy - błyszczący róż podobny kolorem do gumy balonowej, odbijający światło na złoto

Candied Peach - intensywny koralowo-różowy odcień z iskrzącymi drobinkami

Caramelized - brąz ze złotą poświatą

Bless her heart - lekko srebrna zieleń ze złotymi drobinkami

Bellini - przepiękny odcień różowego, opalizującego złota

Puree - ciepły, matowy brąz, idealny do podkreślenia załamania powieki

Tempting -  satynowa, prawie czarna butelkowa zieleń

Peach Pit - opalizujący ciepły fiolet

Summer Yum - matowa mieszanka ciepłego brązu z ceglastą czerwienią

Charmed, I'm sure - karmelowy matowy brąz

Delectable - śliwkowy satynowy fiolet

Talk derby to me - bardzo ciemny, niemal czarny fiolet z różowymi i fioletowymi drobinkami







Jest to zdecydowanie najlepsza paleta jaką kiedykolwiek miałam. Cienie świetnie się blendują. Zarówno maty jak i błyski są bardzo intensywne. Jednak te mocno błyszczące najlepiej wyglądają nałożone palcem albo zwilżonym płaskim pędzelkiem. Trzymają się bez problemu cały dzień, nie zbierają się w załamaniu. Myślę, że paleta jest warta swojej ceny i polecam ją każdemu, kto się nad nią zastanawia. Napiszcie koniecznie, co o niej sądzicie,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz